• » RiderBlog
  • » sniadanie
  • » "Japońskie pedalstwo": historia pewnej nietolerancji z happy endem
Najnowsze komentarze
Junak M16 to nie Malibu, tylko Day...
beniamin82 do: Ctrl c + ctrl v, bitch!
Zrobiłem na chińskich jednośladach...
sniadanie --------> Nie, nie ma...
EasyXJRider ----)> Wolałbym napisa...
Przymierzasz się może do napisania...
Więcej komentarzy
Moje linki

16.12.2013 07:43

"Japońskie pedalstwo": historia pewnej nietolerancji z happy endem

W czasach, kiedy zespół Rage Against The Machine walczył z Systemem, po polskich drogach zaczęły krążyć japońskie motocykle. Uliczny handel kwitł w najlepsze, drobni przedsiębiorcy powoli uczyli się jak omijać świeżo wprowadzony podatek vat, a pierwsze Virago od Yamahiego zaczęły wzbudzać w rodzimych motocyklistach uzasadnioną w ich rozumieniu pogardę.

"Co za pedalstwo", dało się słyszeć z tej i z tamtej strony. Tylko Ameryka!

Dziwny był to czas: ci, którzy mieli w przyszłości wprowadzić na nasz rynek chińskie marki nie mieli jeszcze o tym pojęcia, niemal wszystkie Junaki (pisząc Junak mam na myśli Junaka) zostały przerobione na choppery, a jako, że nowych już nikt nie produkował należało się dostosować do zaistniałej sytuacji. Człowiek ma w tym przecież niemałą wprawę.

Miesiące mijały.

Coraz więcej “pedalskich maszyn” gulgotowało na niskich obrotach lansując się z nonszalancją dawnych piastowskich kniaziów obnoszących się ze swym bogactwem na oczach największych oponenteów. "Pedalstwo", syczeli za nimi ortodoksi z braku Junaków przerabiający na choppery MZ-tki i Jawy, choć wydawać się to mogło niemożliwe.

Owszem, przeleciał czasem nad asfaltem Harley Davidson, ale o jego posiadaniu marzyć mogli tylko ci, którzy dość szybko połapali się w regułach wolnego rynku stając się posiadaczami dwóch hurtowni z nabiałem, jednej z książkami oraz kilku osiedlowych warzywniaków, gdzie mieli ogromny problem ze sprzedażą książek. Ale i tego się nauczyli, otwierając w końcu księgarnie.

A miesiące pruły dalej.

Kiedy okazało się, że już wszystkie MZ-ki i Jawy zostały chopperami sytuacja wydawała się być bez wyjścia. Co robić, co robić?, myśleli gorączkowo ortodoksi tęsknie wodząc za Harleyami i krzywiąc się na widok “japońskiego pedalstwa”, którego nawet nie dało się przerobić na chopper, gdyż chopperem już było w dniu narodzin.  

Aż wreszcie któryś z nich zebrał się na odwagę i sprowadził z Niemiec litrową Virago, przez co stracił kilku kolegów, zyskał nowych, a w oczach starej stał się wrogiem śmiertelnym, bowiem Yamah mało nie kosztował, a urlop miał być w Międzyzdrojach. A tak będzie za pięć lat. Oj, dolo, dolo!

Zagrał wreszcie wcześniej znienawidzony “pedalski liter z Japonii”: psy dostały wściku i wyć zaczęły przeraźliwie, sąsiadka Kowalska ukrop lała z okna, sąsiad Nowak ze śrutówki mierzył do nieszczęśnika, a dzieciarnia popiskując domagała się bycia przewiezioną dookoła komina.

I oto nagle wąsa kręcąc jechał nasz ortodoks ku zachodzącemu słońcu zostawiając za plecami wszelkie doczesne troski i wyprzedzając znaczącego jezdnię olejem chopperowego Junaka odkrywał zupełnie nową definicję szczęścia.

Na “pedalskiej Japonii”.



Czytaj mnie także: drogiszerokie.blogspot.com oraz na kaskiemwmur.pl

Komentarze : 7
2013-12-19 15:29:52 sniadanie

EasyXJRider! ----)> Jak zwali, tak zwali, aż w końcu przestali ku swojej satysfakcji. Ostatnio zaobserwowałem trend u właścicieli chińskich motocykli: twierdzą niektórzy, że będzie z nimi podobnie tak jak z japońskim. Oczywiście, bardzo im tego życzę, ale chyba jeszcze trochę czasu upłynie, żeby było coś z tego na szerszą skalę.
A Virago to bardzo fajny sprzęt: przerabiany czy nie. Mi osobiście najbardziej podoba się 535.

2013-12-18 16:32:10 EasyXJRider

Nie ma czegoś takiego, jak "pedalska" maszyna, za to "pedalstwo" lubi takie sądy wygłaszać.

A co do samych virażek, widziałem kilka fajnych customów na tym zbudowanych. Dopiero w ubranku C-R widać piękno bryły silnika.

2013-12-16 20:22:17 klurik

@sniadanie
W lutym moje słuchy raczej nie będą się znajdowały w Katowicach, a ja mam nadzieję sie z nimi nie rozstawać. Na rok 2014 koncertów planuję zażyć w czerwcu dwa dni z rzędu, właśnie w Spodku oraz w Łodzi. Atrakcji nie brakuje, bilety już czekają i wydają się o wiele spokojniej znosić oczekiwanie niż ja.

Pojedynek USA vs Japonia trwa i trwa mać. Dzięki temu jest weselej, a i pewne ożywienie na rynku jest za sprawą indiańskich głosów, choć zamiast na koniach indianie przybyli na skuterach śnieżnych.

2013-12-16 15:21:10 sniadanie

klurik ----)> W lutym będziesz mógł na żywo usłyszeć "Made in Katowice", ale to pewnie już wiesz. Co do Ameryki i Japonii - rozsierdzili się w latach osiemdziesiątych Jankesi wprowadzając wysokie cło na japońskie motocykle tylko, że nie pamiętam już na jakie pojemności. Ale chyba właśnie litrowe. II Wojna Światowa trwała w najlepsze.
Co do ewidentnych różnic między Japonią, a Ameryką również pełna zgoda. Jeśli o mnie chodzi oba te kraje mają wiele do zaoferowania. Ci którzy chcieliby zastanowić się który ma więcej, a który mniej, powinni sobie przycupnąć obok zapaleńców rozważających ile diabłów zmieści się na końcu szpilki. Wg mnie jeden starczy.

2013-12-16 14:04:41 klurik

@sniadanie
Z pewnością jest to jeden z ciekawszych motocykli z serii "Made in Japan", na którym jadąc zanuciłbym kilka kawałków z "Made in Japan", choć akurat osobiście miałem innego "soft choppera" czy jak im tam. "Made in Japan" choć podobne, są najzwyczajniej w świecie inne od "Made in USA"

2013-12-16 11:25:40 sniadanie

klurik ----)> Pisząc o Virago miałem generalnie na myśli Made in Japan. Co do litra, pełna zgoda, choć zdecydowanie wolę motocykle z dłuższym tyłem.

2013-12-16 10:51:08 klurik

Choć sam nigdy nie posiadałem Virago, to trochę kilometrów udało mi się nakręcić dwoma egzemplarzami "535". Przyjemne motocykle chociaż już wtedy byłem przyzwyczajony do nieco większych, więc brakowało mi to tu, to tam.
Nigdy nie udało mi się przejść obojętnie w pobliżu "1100" i z pewnością nie nazwałbym takiej wirówki pedalską (co najwyżej te frędzelki co to niektórzy na nich wieszają, ale o tym już wspominałem). Z pewnością jeden z godniejszych zapamiętania motocykli.

  • Dodaj komentarz