Junak M16 to nie Malibu, tylko Day...

Najnowsze komentarze
mufka
do: Ctrl c + ctrl v, bitch!
do:
Zrobiłem na chińskich jednośladach...
do:
sniadanie --------> Nie, nie ma...
do:
EasyXJRider ----)> Wolałbym napisa...
do:
Więcej komentarzy
Przymierzasz się może do napisania...
Moje linki
Archiwum 10 2012
29 październik 2012 07:29
Coś tam coś tam brembi...
Z każdej strony dobiegają nas głosy rekomendujące to, bądź tamto, z natarczywą pewnością odradzające tego i siego, czarującym głosem powtarzające bardzo często zasłyszaną opinię. I tak np. zwykło się mówić, jakoby najlepsze w naszej galaktyce zaciski hamulcowe pochodziły od Brembiego i nic z nimi równać się nie jest w stanie.
23 październik 2012 06:53
Mielony motocyklowy, pierwsza sztuka
Tak, moi Drodzy Dawcy, idzie zima, odnotowałem ten nieśmiertelny truizm siejąc terror po małopolskich wioskach w towarzystwie demonicznego Yamaha. Uginały się od mojego pędu dęby, dziewki rumieniąc się wskazywały na wypełnione sianem stodoły, cieliły się w pośpiechu krowy, śmierć miałem po prostu w oczach…
18 październik 2012 17:37
Nowe prawko, stary człowiek
19 stycznia stanie się datą dla polskich motocyklistów – choć nie tylko – przełomową. Nie będzie się już kojarzyć z bohaterską Armią Czerwoną, której żołnierze objuczeni trofiejnymi zegarkami wyzwalali lud polski od gitlierowskiego okupanta, lecz z wprowadzeniem – ku radości jednych i rozpaczy drugich – nowych zasad egzaminacyjnych mających obowiązywać na placach manewrowych krajowych ujeżdżalni.
16 październik 2012 07:18
Po alkoholu, ziomuś...
Sprawia, że niż demograficzny nagle staje się wyżem, dzieci sierotami, żony wdowami, a ludzie młodzi wprawieni w euforyczno-bojowy nastrój bardzo prędko muszą zmężnieć nierzadko w zakładach penitencjarnych, gdzie słońce ponoć nie świeci równo dla wszystkich, jeśli w ogóle zdarza mu się świecić.
Dostarcza objawień i iluminacji. Bywa wybawieniem, ale i przekleństwem. Bez niego George Best żyłby mniej intensywnie, a znajomy z bloku obok nie sięgnąłby dna.
Sprzyja też refleksjom...
Alkohol. Ileż znaczeń kryje się w tym jednym słowie!
10 październik 2012 08:55
Kompletny idiota idzie na czerwone
Dla motocyklisty najgroźniejsi są tchórzofretka nazywana dalej tchórzofretką oraz Kompletny Idiota nazywany dalej KI. Jesteśmy skłonni wybaczyć zwierzęciu bezrozumne wyskoczenie z farmy hodowlanej wprost pod nasze koła. Przejedziemy je, resztę zwrócimy niepocieszonym hodowcom i tłumacząc, że zostaliśmy zmuszeni do jazdy 180 km/h w terenie zabudowanym żoną rodzącą właśnie pięcioraczki, pomkniemy ku wcześniej obranym celom. Sugerowałbym jednak w takiej sytuacji omijać chińskie restauracje rozlokowane w promieniu 50 kilometrów od miejsca zdarzenia. Przyjezdne przyczepy z kebabem także.
08 październik 2012 07:18
Nie jeżdżony w deszczu
Handlarz nie brzmi tak dumnie jak handlowiec. Ciężko to słowo o odrobinę pejoratywnym wydźwięku zrównać z pięknie brzmiącym: diler. Sprzedawcą też go nie nazywamy, choć należy pamiętać, że ten spryciarz próbujący wcisnąć dwa koła nierzadko dość podejrzanej konduity, tytułowany jest przez nas czasami określeniami rzadko używanymi w parlamencie.
Przewaga handlarza nad kupującym również wydaje się być niezaprzeczalna: chce on sprzedać coś, co nabywa znacznie taniej, niż my gotowi jesteśmy zapłacić. I choćby świat cały walił się na pysk musi on wyjść na swoje.
02 październik 2012 16:30
Made in Singapur leci dookoła
W przeciwieństwie do ludu polskiego zajętego podziwianiem siebie samego w najnowszych odsłonach buntu i rebelii*, zająłem się wyszukiwaniem motocyklowych wydarzeń i inicjatyw wartych podkreślenia. Z pewnych względów ominąłem kolońskie targi, kolejne – jak zawsze przykre – nagłówki obwieszczające ostateczność oraz pnącą się coraz wyżej cenę benzyny.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (80)
- Turystyka (7)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)