Najnowsze komentarze
Junak M16 to nie Malibu, tylko Day...
beniamin82 do: Ctrl c + ctrl v, bitch!
Zrobiłem na chińskich jednośladach...
sniadanie --------> Nie, nie ma...
EasyXJRider ----)> Wolałbym napisa...
Przymierzasz się może do napisania...
Więcej komentarzy
Moje linki

21.05.2013 06:07

Kino mocno motocyklowe

Nie mam pojęcia czy w krytyce filmowej istnieje pojęcia kina motocyklowego i jest to w moim rozumieniu kwestia drugorzędna. Przypuszczam jednak, że gdyby formalnie media posługiwały się takim terminem film pretendujący do tego gatunku musiałby spełniać surowe wymagania, a przede wszystkim: eksplodować scenami brawurowej jazdy po dżungli miejskiej i podmiejskiej.

Jestem przekonany, że„Drugie oblicze” Derka Cianfrance wpisałoby się w ten opanowany prędkością gatunek: dużo tam się jeździ, a nawet i więcej. Honda XR650R dosiadana przez głównego bohatera naprawdę pokazuje na co ją stać, a w powietrze fruwają zarówno grudy ziemi, jak i asfaltu.

A to się nie może nie podobać!  

Kiedy przeczytałem, że Ryan Gosling po brawurowej roli w "Drive" Nicolasa Windinga Refna ponownie wcieli się w postać kaskadera – tym razem motocyklowego – pomyślałem odrobinę cynicznie, że jedna rzeka nie jest po to, aby wchodzić do niej dwa razy, a nawet podobno nie da się tego wykonać. Oczywiście, przepiłem te przemyślenia piwem, po którym wcale nie chciało mi się jeździć, choć wiem, że nie wszyscy podzielają moją niechęć, o czym świadczą statystyki. Mniejsza jednak z tym.

Niewiele mogę napisać o fabule tego filmu, bowiem wszystko mogłoby stać się spoilerem. Powiem tylko, że jest to opowieść o motocyklowym kaskaderze, który z ledwością wiążąc koniec z końcem pewnego dnia dowiaduje się, że został ojcem, choć – jak przypuszczam – wcale tego nie planował, podobnie jak większość mężczyzn na tym dziwnym świecie.

Kobieta jego serca – w tej roli jak zawsze piękna i jakby oszczędzana przez czas Eva Mendes – uznając biednego kaskadera pokrytego gęsto tatuażami za personę średnio nadającą się na statecznego i zapewniającego byt rodzinie ojca, wiąże się z kimś innym. Kaskader wraz ze swoimi dziarami nie daje jednak za wygraną i przy pomocy świeżo poznanego kumpla wprowadza w życie śmiały plan: wkraść się w łaski matki swojego dziecka przy pomocy gotówki, której nie posiada, a którą posiadają pewne instytucje finansowe.

I tak zaczynają się motocyklowe napady na banki.

W tym miejscu zmuszony jestem dać spokój fabule, bo – jak przypuszczam – każde kolejne słowo byłoby spoilerem, a tych nie lubię i wystrzegam się ich, jak co najmniej zarazy z wieków średnich lub legendarnej hiszpanki, która wydrenowała nieszczęsny rodzaj ludzki z kilku milionów istnień.

Muszę jednak powiedzieć, że „Drugie oblicze” przy pomocy najnowocześniejszej techniki przedstawia sylwetkę człowieka, który sam z ledwością pamiętając ojca i będąc osobą odrobinę skonfliktowaną ze społeczeństwem próbuje po swojemu, wg własnych zasad i reguł wieść życie, które jednak okazuje się nie do zaakceptowania przez obowiązujące prawo, nie wspominając o sprawiedliwości.   

Jak zaznaczyłem wcześniej, nie mogę zbyt wiele napisać o samej fabule, ale mogę stwierdzić z całą stanowczością: ten film to także pochwała motocyklowania, więcej, to pomnik wystawiony wszystkim tym, którzy zamiast chodzić twardo po ziemi, wolą unosić się nad nią kilka centymetrów.

I to jest naprawdę piękne.

 

PS. Pod tym adresem rozpoczęła się oficjalnie moja droga do Jerozolimy, choć jeszcze jestem w Krakowie:

http://motorismo.pl/articles/w-drodze-do-miasta-mi ast

 

Komentarze : 8
2013-05-24 15:28:29 sniadanie

paffi ---)> Wydaje mi się, że nie będziesz zawiedziona.

zr 7 ---)> No, jest trochę szybkiej jazdy na początku: nie pisałem o tym, żebyś miał niespodziankę. :-)
Padło w tym wpisie nazwisko Nicolasa Windinga Refna, reżysera m.in. "Drive". Bardzo Ci polecam jego gangsterską trylogię "Pusher": opowieść o mniejszych i większych dilerach, złodziejach samochodów i płatnych krzywdzących. Rzecz dzieje się w Kopenhadze i uznaje ten film za najlepszą trylogię (oprócz "Gwiezdnych Wojen", "Indiany Jonesa" i "Władcy Pierścieni"), jaką widziałem w życiu. Uwierz mi: to kino totalne!

2013-05-24 11:12:27 paffi

ooo dzięki za opinie o filmie :D będę miała co oglądać w weekend :)

2013-05-22 19:56:15 zr 7

Przeczytałem,wyszukałem,obejrzałem. Dobre angielskie kino,ba,nawet były motocykle :)

2013-05-22 15:13:33 sniadanie

EasyXJRider ---)> Przynajmniej masz swój żywopłot i trawę. U mnie pod blokiem rosną drzewa i czasem nawet mam wrażenie, że siedzi pod nimi Yeti. Dopiero po bliższej lustracji okazuje się, że to tylko pijany sąsiad.
A będzie kontynuacja wpisu z odświeżania Gixa? Bardzo bym prosił. Myślę, że masz sporo ciekawego do opowiedzenia w tej kwestii.

zr 7 ---)> Wszystkie filmy, o których wspominasz warte większej uwagi ze specjalnym uwzględnieniem Rise Of The Foot Soldier. Jeśli ten film Ci się spodobał polecam całkiem świeży thriller angielski Welcome To The Punch.

2013-05-21 19:11:06 EasyXJRider

Pewnie nie obejrzę, ale wierzę na słowo, że dobre.
Na razie narażam osobiste małżeństwo, każdą wolną chwilę spędzając przy odnawianiu Gixa (już tylko chwila, może dwie), a tu jeszcze trawa do koszenia i żywopłot do cięcia...

2013-05-21 17:17:52 zr 7

To jest jeden z filmów,który lubię najbardziej.Godne polecenia są również Kill The Irishman,No Country For Old Man,Rise Of The Footsoldier(na faktach),The Fighter(na faktach,świetna rola Christiana Bale'a),Man on Fire. Jeśli dobrze pamiętam,to w żadnym z tych filmów nie uświadczysz motocykli ,ale mimi to są warte obejrzenia.

2013-05-21 16:40:17 sniadanie

Film ma świetny scenariusz i - co ciekawe, choć wcale nie tak rzadko spotykane - pisały go trzy osoby. Reżyser oraz dwóch scenarzystów. Ci dwaj ostatni raczej do tej pory nie napisali niczego bardzo dobrego, ani nawet dobrego.
Cóż, w końcu musiał nadejść ten pierwszy raz. :-)

2013-05-21 16:27:56 Jary50cc

Bardzo fajnie się czyta to co napisałeś. A co do filmu to mi też przypadł do gustu.
Lewa!

  • Dodaj komentarz