Najnowsze komentarze
Junak M16 to nie Malibu, tylko Day...
beniamin82 do: Ctrl c + ctrl v, bitch!
Zrobiłem na chińskich jednośladach...
sniadanie --------> Nie, nie ma...
EasyXJRider ----)> Wolałbym napisa...
Przymierzasz się może do napisania...
Więcej komentarzy
Moje linki

14.08.2012 13:03

Yamah Travel - przedwyprawie

Kiedy Oktawian August zmierzył się z wieścią, że jego żydowski sojusznik, Herod Wielki zamordował dwóch swoich synów, oznajmił z właściwym dla siebie poczuciem humoru: wolałbym być świnią na dworze Heroda niż członkiem jego rodziny.

Opowiadając tą dykteryjkę o krwistoczerwonym zabarwieniu mojemu wiernemu Yamahowi Sto Dwudziestemu Piątemu, który ze względu na wrodzoną skromność nie pozwala się – w przeciwieństwie do nie mogącego już wyrażać protestu Heroda – tytułować Wielkim, wprawiłem swojego wiernego druha w dobry nastrój, w jakim w istocie niezmiennie pozostaje od czasu, gdy zadzierzgnęła się między nami nić niesłabnącej przyjaźni.

Wolałbym być rowerem napędzanym elektrycznie – powiedział Yamah - przy całym do niego szacunku, niż w chwili obecnej skorzystać z usług polskiego biura podróży. Doprawdy?, dopytałem, otrzymując odpowiedź twierdzącą. Dlatego też postanawiam, co następuje, kontynuował sprytny skośnooki gówniarz i zamilkł na chwilę, pobudzając moją i tak już wystarczająco pobudzoną ciekawość. 

Yamah Travel, usłyszałem, proponuje ci swoje usługi. Wchodzę w to jak w złoto, powiedziałem wzbudzając jeszcze większą radość półćwiartkowego nicponia.

W ramach bogatej, zróżnicowanej i nastawionej na zadowolenie klienta oferty przedstawione mi zostały cztery kierunku świata, które gwoli przypomnienia pozwolę sobie tutaj przypomnieć: wschód, zachód, północ, południe.

Jeśli wschód kojarzący mi się z przepychem Sankt Petersburga i Moskwy, z najgłębszym jeziorem świata oraz Wielką Wojną Ojczyźnianą, jaką Iosif Wissarionowicz Dżugaszwili* wypowiedział prącym błyskawicznie wojskom kaprala Adolfa Gitliera, tak zachód w chwili obecnej z mającym już niebawem rozpocząć się francuskim winobraniem oraz setkami Polaków przemierzających burgundzkie i nie tylko winnice w poszukiwaniu 9 euro za 1 godzinę pracy, bo tyle – choć nie zawsze i wszędzie – maksymalnie można zarobić, co przy miesięcznym wysiłku dla niektórych będzie nawet obłowieniem.

 Północ niezmiennie przywołuje mi na myśl muzykę norweskiego i bardzo przeze mnie cenionego – oprócz setek innych – zespołu Darkthrone** oraz fiordy jak do tej pory podziwiane wyłącznie na zdjęciach i nawołujące mnie do wglądu w ich tajemnice z perspektywy osoby próbującej nieudolnie uchwycić nieposkromione piękno natury przy pomocy względnie nowych technologii.

Południe cenię najbardziej, nie tylko przez wzgląd na pogodę, jaką może zaoferować wymęczonemu w istocie bezbarwnym latem środkowoeuropejskiemu turyście, jakim już niebawem ponownie się stanę, lecz przede wszystkim z powodu niezaprzeczalnego faktu, że to właśnie tamten rejon starego kontynentu ma mi do opowiedzenia najciekawsze historie wywodzące się ze świata starożytności, starożytnością przesiąknięte i jej niezmiennie przyznające status wyjątkowej.

I to właśnie ku południu wyruszam z nowym, ale wzbudzającym zaufanie biurem podróży Yamah Travel już w najbliższą niedzielę, której doczekać się już nie mogę, choćby i z tego względu, że Balatonu widzieć, nie widziałem, a tam, to już postanowione, planuję pierwszy większy popas pamiętając, że napędzać mnie będzie nie tylko 10 koników mojego wiernego gówniarza, ale starannie przechowywany w lewej półkuli wizerunek widzianego wczoraj Yamaha Super Tenere 1200, przed którym przyklęknąłem i oddając mu należną cześć po prostu o nim zamarzyłem.

 

 * Jeśli istnieje lepsza biografia tego niezwykle interesującego zbrodniarza niż domagająca się owacji na stojąco Dwór Czerwonego Cara Simona Sebaga Montefiore, proszę dać mi znać. Skoro przebąknąłem coś o brytyjskim historyku warto też wspomnieć o Biografii Jerozolimy jego autorstwa.

** http://www.youtube.com/watch?v=Kze6ULtcIlE

Komentarze : 5
2012-09-12 10:24:09 sniadanie

LondonRider() ---)> Bałkany tylko liznąłem, choć kiedyś na pewno pojadę na południe Chorwacji: Split, Dubrownik. O Albanii w takim wypadku też należy pamiętać. Skandynawia coraz bardziej mnie ciągnie, przyznaję. Pozdrawiam także!

2012-09-11 17:16:15 LondonRider()

Ja wlasnie w zeszly czwartek zakonczylem moje tegoroczne europejskie wojaze. Na przyszly rok planuje Balkany i zapewne podaze Twoimi sladami. Dla mnie rowniez poludniowa czesc kontynentu ma niezaprzeczalny urok. Aczkolwiek Skandynawia takze jest w planach - byc moze w 2014.
Pozdrowienia z Londynu.

2012-09-11 10:16:54 sniadanie

sidney ---)> jedna z piękniejszych pocztówek dźwiękowych, jakie w życiu oglądałem. Dzięki! Kiedyś się tam na pewno wybiorę. Może nawet prędzej niż mi się wydaje.

2012-09-09 13:32:56 sidney

Żeby północ nie kojarzyła Ci się tylko z mrokiem, zerknij na ten - piękny nomen omen - filmik.

http://vimeo.com/48112874

2012-08-15 21:14:28 easyxjrider

Duża Tenerka Ci się podoba? No nie dziwię się.
Południe Europy o tej porze jest dla mnie za gorące, co innego Vikingowo. Sporo tam bywałem, ale autem. Znajomość tamtejszych dróżek zamierzam wykorzystać motocyklowo w przyszłym sezonie.

  • Dodaj komentarz